Od kilku tygodni cała Polska i cały świat walczy z niewidzialnym wrogiem – koronawirusem. Niestety w czasie kiedy setki naszych rodaków umierają, tysiące chorują, a miliony martwią się o swoje życie, zdrowie i pracę, dla obecnej władzy liczą się tylko wybory. Chcą przez kolejnych 5 lat kontrolować wszystko i wszystkich, mieć swojego prezydenta, który akceptuje rządy autorytarne jednej formacji. To nieprzyzwoite.
Liczą, że inni kandydaci zejdą im z drogi. Po to, by nadal, bez żadnych hamulców sprawować niekontrolowaną władzę nad niemal wszystkim obszarami życia publicznego, demonstracyjne lekceważyć obowiązujące w Polsce prawo, w tym Konstytucję, prowadzić szkodliwe spory z Unią Europejską i obsadzać spółki skarbu państwa swoimi nominatami. Polski nie stać na zmarnowanie kolejnych 5 lat.
Dlatego jasno deklaruję, że wezmę udział w wyborach prezydenckich. Polski nie wolno oddać walkowerem tym, którzy interes partyjny mają ponad zdrowie, bezpieczeństwo i pomyślność Polaków.
Czas przywrócić wspólnotę, realnie walczyć z koronawirusem. Dlatego nie poddam się i będę walczył o urząd prezydenta. O wygraną z Andrzejem Dudą.
Jako doświadczony polityk wiem, że dziś bardzo potrzebny nam jest konkretny plan co dalej. I ja taki mam:
- Będę zawsze mówił Wam prawdę. Dlatego zobowiązuje się, że jako prezydent będę co roku wygłaszał orędzie o stanie państwa.
- Będę szanował nade wszystko obywateli i prawo. Nie może być tak że władza wydaje nakazy i rozkazy a potem sama bezceremonialnie je ignoruje.
- Będę dbał o ochronę zdrowia. Każdy Polak ma prawo do szybkiego leczenia, a pracownicy ochrony zdrowia do godnego wynagrodzenia.
- Będę słuchał przedsiębiorców i pracowników, tak by zadbać o każde miejsce pracy i odbudowę polskiej gospodarki.
- Będę dbał o polskie rodziny, by jak najszybciej wróciły do normalnego życia, edukacji i mogły godnie żyć – dlatego utrzymam wszystkie programy społeczne.
Gdy zło się szerzy, tym bardziej trzeba walczyć o dobro. Ja się nie poddam. Wierzę, że razem wygramy tę walkę! Bądźcie zdrowi.
Władysław Kosiniak-Kamysz